|
|
|
|
|
Link :: 01.11.2006 :: 11:47 Link :: 01.11.2006 :: 22:50 kiedy płaczesz tak prawdziwie, możesz wiele. ostatnimi czasy dużo myślałam o ludzkich zaufaniu, oparciu, wierze. wiele się stało i wiele już za mną. jeszcze więcej przede mną. kiedy kolejny wieczór spędzasz na łzach, tych prawdziwych...i kiedy czujesz takie kłucie w sercu, taką igłę...wiesz ile waży twoja dobroć. wiesz jak bardzo boli. i łzy szczęścia. tak po prostu. łzy są mi bliższe niż chyba komukolwiek innemu. są kolejną ucieczką. łzy pomagają. musiałam to napisać. a to wszystko przez "Pianistę"! warto było przeżyć, by patrzeć jak sami siebie często nieświadomie, a jeszcze częściej specjalnie niszczymy?... Komentuj(0) Link :: 02.11.2006 :: 17:55 Coraz więcej nastolatków cierpi na depresję. Na depresję zapada coraz więcej młodych ludzi. Już nastolatki leczą się u psychiatrów i muszą przyjmować antydepresyjne leki. Niestety, to chyba znak czasu, że frustracje i problemy, które do tej pory uważaliśmy za "dorosłe" dotykają coraz młodszych. Depresja nasila się jesienią i zimą oraz w czasie przesileń(...) po więcej na wirtualną polskę. sranie w banie jednym słowem. gówno prawda. nie wiem czemu tak reaguję, ale...sranie w banie. oczy mnie cholera bolą. blueh. polubiłam uczyć się historii. ale nadal nie wiem co z maturą. z angielskiego jestem...jestem głąb. serio głąb. aż mi wstyd... jestem dzisiaj zła. jestem wściekła. no po prostu mną rzuca cholernie! aż do zrezygnowania. zmywam czarne paznokcie. blueh. "Znam ludzi z kamienia, co będą wiecznie trwać. Znam ludzi z papieru, co rzucają się na wiatr. A my tak łatwopalni biegniemy w ogień by mocniej żyć. A my tak łatwopalni, tak śmiesznie marni, dosłowni zbyt. Wiem, że można inaczej żyć. Oszukać, okpić czas. Wiem jak zimno potrafi być, gdy wszystko jest ze szkła. Świat między wierszami największy ukrył skarb. Wiesz...w to miejsce czasami odchodzi któryś z nas." *** nie moge wyjsc z podziwu dla ludzi jako istot rozumnych. na przyklad dzis pisalam i nie moglam pojac jak to jest ze ja pisze;| takie moje schematy;p cholera no, albo na przyklad takie glupie piosenki ktore maja naprawde cholerny wplyw na nasza psychike. cholerny. bo wystarczy kilka nut skaczacych, albo jakas zabawa...przeciez czujesz, ze zyjesz, nie? PS. mam RÓŻOWE paznokcie xD Komentuj(1) Link :: 05.11.2006 :: 20:52 no i jestem teraz wściekła. tak zajebiście wściekła, że to się w głowie nie mieści! no po prostu...! wrr! wszystko mnie denerwuje. wszystko! no może oprócz jednej małej rzeczy, gdyby ona się chociaż DZIAŁA. no język sam chce przeklinać! najchętniej to bym teraz na wf poszła. no po prostu, albo w siatkówkę pograła! baa...pouderzała piłkę z całej siły :]. ggdybym rok temu miała taki sam humor na zaliczeniu jak teraz, to na pewno bym zaliczyła :]. fuck!!! ironia, wkurw, ręce mi latają i serce boli. w dodatku głowa i nogi też. cała chodzę. dupa blada, no! wrr!!! jestem zła przez te głupie blogi. serio. ja na samotność jestem bardzo wyczulona. samotność zarówno tę normalną, i te jej odmiany. cholera, to tak jakby mi serce zabrali. jak ja siebie wkurzam, no! po co to wyolbrzymianie i w ogóle? no, jak blog może być sercem! głupia jestem. kurde. sama ze sobą się kłócę. przy was. a gówno. jestem na siebie wściekła. WŚCIEKŁA. chce mi się krzyczeć, przez głupiego bloga! w sumie to zbierało się od czwartku. od tej głupiej lekcji polskiego. i jeszcze ten angielski. kurwa głąb! do tego teraz te blogi! i jeszcze wpadka. w ogóle wszystko! ta kłótnia, we wtorek też mną trząsło. i w ogóle no! choroba! katar, kaszel! wszystko!!! smutek i głupie piosenki! głupie! i głupi budzik! i głupie lakiery do paznokci! i głupie lekcje! i wszystko głupie!!! mam problem ze sobą? gdybyśmy w naszym wieku byli normalni, to dopiero byłaby nienormalność. sram na wszystko. BEZ WYJĄTKU. tylko dziś. ja pierdole, no! PS. przepraszam, że tak przeklinam. mogłam z kropeczkami, ale będzie lepiej dla mnie. bo potem przeczytam i będzie prawdziwiej. taka moja rola. zapisywać i wspominać. bo ja lubię wspominać. i potem żałować. jezzzu, jaka ja głupia jestem! wrr... PS2. przed chwilą myślałam, że naprawdę w coś uderzę. ale tak serio. esh... Komentuj(0) Link :: 06.11.2006 :: 20:45 blueh. nie poszłam tam gdzie chciałam iść, bo mi zabronili. znaczy udowodnili, że nie powinnam, czy coś...z tego powodu jestem zła. natomiast szkoła wprawiła mnie dziś w nieprzeciętny humor ^^ ogólnie jest mi fajnie xD mam nowe zdjęcia, i jutro będę mieć nowy fajowy błyszczyk...(buziak dla Madzi:D), i będzie fajnie..heh xD tylko znów trochę czasu mi braknie. właściwie to znów uzależniłam się od kompa i komórki...już nie powiem czyja to wina xD esh...jak to Pati ślicznie ujęła, tak średnio się czuję. ale jest fajnie... ^.^ ja chyba pójdę do książek...czy starczy mi sił, by wylogować się z neta i wyłączyć komputer aż do nocy?...trzymajcie kciuki xD Komentuj(0) Link :: 07.11.2006 :: 17:37 źle. Komentuj(0) Link :: 07.11.2006 :: 20:38 jejku...mam nowy błyszczyk ^^ jejku <- wkurwia mnie to. boli mnie głowa dziś cały dzień. właściwie to zaczęła w szkole i tak do wieczora. chce mi się dziś płakać. ale jak właściwie zawsze...uśmiech dla wszystkich, łzy dla siebie. zimno mi cały czas. straszny chłód. popierdolone to wszystko. ale już jutro sobie pomiętoszę...:D xD *** są takie piosenki, przy których pierwszych nutach łapią mnie motylki w brzuchu. jest ich wiele...a motylki zawsze te same. to niedorzeczne, żeby tak wszystko przeżywać i odczuwać. tak cholernie się staram. ale mam błyszczyk ^^. nie czytasz. idę się uczyć. Komentuj(1) Link :: 11.11.2006 :: 18:46 zwariowany dzień. najpierw wywiad w tv. określę to jedną buźką -> xD. potem wypad z Asią do schroniska. nie dość, że nie w tę stronę, to brakowało biletów, było zimno, potem mokro i robiło się ciemno. serio starałam się nie złamać, ale czasem trzeba poprosić o pomoc... *** ja mam zbyt wrażliwe serce. chciałam te wszystkie zwierzaki wziąć, przytulać i w ogóle...nawet tego czarnego kota co mnie użarł, skubany xD wszystko takie kochane i słodkie, ciepłe mimo chłodu i każdemu z nich tak dobrze z oczu patrzyło...chciałabym mieć czarnego kota. chciałam psa, teraz bym chciała kota. całego czarnego. tego, co na działkach go kiedyś widziałam i na rękach trzymałam, kurde...chciałabym mieć kota. powinnam się uczyć, a tymczasem cały dzień dziś przy kompie spędziłam (nie licząc tych czterech, co je z Asią w autobusie/schronisku/na deszczu przetrwoniłam) esh...ogólnie jestem zadowolona:) *** pierwszy raz od czasu gdy dostałam nowy telefon przekroczyłam limit darmowych minut:D (?..) Komentuj(0) Link :: 12.11.2006 :: 22:13 ja mam takie jedno podstawowe pytanie: ile razy trzeba dostać po dupie, żeby wreszcie zrozumieć, że trzeba stanąć w rzędzie i w ogóle się nie odzywać?! *** znów jestem przepełniona żalem i wściekłością na zmianę. znów będzie do wszystkich ogółem. jak wy kur** śmiecie oczekiwać ode mnie słów i rozmowy jak wy nic od siebie nie dajecie?! do cholery, jak ja was nie cierpię! to powinno być karalne! już pominę ten nóż wbity w serce i ten ucisk w klatce piersiowej! nie wspomnę o galaretowatych nogach i bólu głowy! ani o czerwonych policzkach! wstyd mi za was! centralnie wstyd! do cholery po co ja się pochylam? po co patrzę z innej perspektywy na wasze poczynania, po co chcę wam pomóc? po co ja się w ogóle w to wtrącam! nie dość, że jestem wściekła na was, to jeszcze na samą siebie! bo cholera co ja myślę? że to świat pełen dobroci i serca? że tu wszyscy kochają, wszyscy są tacy dobrzy i mają w sobie tyle dobroci! do cholery, ile jeszcze żebym wreszcie otworzyła oczy i przestała wierzyć w bajki?! ile jeszcze muszę znieść?! nienawidzę tego świata. centrlanie teraz nienawidzę was wszystkich. nie mogę na was patrzeć, nie powinnam myśleć. tylko czemu nie potrafię przestać się zadręczać? *** ja cały czas czekam, cholera. cały czas zdaję sobie sprawę z tego, że czekam, jak ta idiotka na deszczu moknę i czekam na tego pierdolonego smsa, na ten jeden dotyk który będzie gołębiem wywołującym pierwszą łzę szczęścia. i najgorsze, że czekam na to, co sobie sama umyśliłam w mojej głowie. i po mału tracę wiarę. *** nie wiem, czemu dziś stchórzyłam. bo centralnie, zachowałam się jak kurczak. a przecież to tylko...za dużo się tego zbiera. piosenka, którą słyszycie wywołuje w moich oczach łzy momentalnie. MOMENTALNIE. co czuję? bo chyba pamiętnik jest od zapisywania uczuć. wstyd, ból, nieczułość, tęsknotę, wdzięczność, miłość i nienawiść, skruchę, złość i pustkę, a jednocześnie eksplodującą wnętrzność. chyba pierwszy raz udało mi się wszystko tak dokładnie opisać. ave. Komentuj(0) Link :: 12.11.2006 :: 23:49 przepraszam moje sumienie. sama siebie. *** nie no oszalałam do reszty! Komentuj(0) Link :: 13.11.2006 :: 15:24 "Muszę, nim umrę, znaleźć jakiś sposób wypowiedzenia tego co we mnie najistotniejsze, czego nigdy dotąd nie powiedziałem, a co nie jest ani miłością, ani nienawiścią, ani litością, ani pogardą, ale prawdziwym tchnieniem życia, nieokiełznanym i pochodzącym gdzieś z głębi, a wnoszącym w ludzkie życie bezkresną przestrzeń i przeraźliwą, beznamiętną siłę będącą czymś ponadludzkim." (Colin Wilson) Jest wiele tematów, o których się nie rozmawia, i jeszcze więcej o których wolimy nie myśleć. Ostatnio szłam ulicą i zmroziło mnie, gdy usłyszałam dziewczynę mówiącą "ja się zabiję". Wiem, że to żarty. Ale ciarki przeszły mi po plecach. Czym jest śmierć? To ustanie wszystkich funkcji życiowych, tak wiem. W religii uznawane za przejście z jednego świata do drugiego. Można tak bardzo w to wierzyć i zabić się, aby być w raju. Przyznam się, że dla mnie to dziwne zjawisko. Pewnie jak dla każdego. Ale nigdy nie myślałam, że w nas, ludziach, drzemie taki potencjał. W sumie mało kto się nad tym zastanawia. Palnie takie głupstwo oglądając wystawę sklepową, bo nie ma akurat tego przysłowiowego błyszczyka, który chce kupić. Nie rozumiem. Czy tylko ja zwracam uwagę na takie detale? Te słowa dotarły do mnie bardzo szybko być może dlatego, że jestem na to wyczulona cholernie. To wszystko co się czasem dokoła dzieje, to zbyt wiele, żeby przeoczyć taką drobinę. Jeśli raz się do czegoś przyzwyczaić to strasznie trudno to zmienić. To tak, jak z nałogiem. Nie ma sensu pisać o śmierci, bo o niej nawet się nie myśli. Przyjdzie kiedyś, za kilkadziesiąt lat, jak już będę stara, w moim własnym łóżku, z dziećmi u boku. Tak? Są takie głosy...głosiki. Zawsze wydawało mi się, że to mój głos tam, z tyłu głowy. Że to ja mówię sama do siebie. Ale teraz już rozpoznaję te, które są manipulowaniem samym w sobie. Dopiero w takich sytuacjach widać jak bardzo ludzie są słabi. Kiedyś nie zauważyłabym łez w oczach drugiego człowieka. Teraz...tak bardzo neguję obojętność. Czasem nie należy się wtrącać. Cały czas ścierają się ze sobą sprzeczności, które bronią swoich racji jak wściekłe lamparty (xD). Dopiero teraz widzę jak bardzo życie jest skomplikowane, a zarazem proste. Jak wielu wyborów trzeba dokonać codziennie, i jak wielki obowiązek spada na każdego z nas. I od samej tej świadomości już nogi się pode mną uginają. Kiedyś żyłam tak błogo i beztrosko. Dzieci naprawdę nie wiedzą jakie szczęście mają. A dorośli jak bardzo je krzywdzą. Podsumowując, szukam złotego środka. We wszystkim. Już raz o tym pisałam, o tej równowadze. To złoty środek jest. Tylko cholera...życie to jak balansowanie na linie. Ostatnio trochę się poobijałam i muszę znaleźć drabinę, by wrócić. Wiecie...ja czasem nie mam siły nawet jej szukać. Olewizm i wszystkomiwisizm po prostu. A może obojętność, której tak bardzo nienawidzę?... Komentuj(1) Link :: 18.11.2006 :: 15:43 Ktoś mnie poprosił o zmianę szablonu. Jak się podoba?:D *** Zaczęłam znów pisać pamiętnik. Znaczy dziś coś tam naskrobałam. Nie wiem, czy to dobrze. Tak samo jak nie wiem, czy to co robię jest dobre. Rety, niepewność czasami mnie przerasta i staje się nie do zniesienia. Bo jak można normalnie funkcjonować wiedząc, że decyzje które podejmujemy mogą mieć katastrofalne skutki? Oczywiście mówię o tych, dla których jak dla mnie życie stanowi nawiększą wartość. Sama nie wiem co mówię. Cały czas czegoś próbuję, coś zmieniam. Raz miła, innym nie do zniesienia. Śmieję się, wyśmiewam, a z drugiej strony sama przed lustrem nie mogę na siebie patrzeć...to dziwne jest, kiedy wiesz że robisz źle, a jakoś nie masz siły ani chęci tego zmieniać. Czasem wręcz nie potrafisz. Jestem okropna. *** Poruszając temat mojego życia prywatnego wiele się nie zmienia. Ostatnio powiedzieli mi, że jestem zamknięta. To samo napisałam dziś w pamiętniku -> chciałam być zamknięta więc jestem. Z moich rozważań filozoficznych na temat życia wywnioskowałam, że czasem lepiej zamknąć zęby na kłódkę, niż powiedzieć za dużo i potem znosić szykany ze strony innych ludzi. Dziś już nie jestem taka pewna, ale robię tak z przywyczajenia. Znalazłam sobie autorytet i ten mój autorytet nawet nie wie, jak ja często z jego zachowania korzystam. Cóż...w każdym razie jest mi teraz łatwiej. Bo nie muszę ufać, tylko wybierać. A przez to nie poczuję się oszukana. Wszędzie dostrzegam związek przyczynowo-skutkowy. Nie wiem czy to dobrze, ale ogólnie nie mam siły teraz zmieniać własnego toku myślenia. *** Bez kłótni nie ma życia. Są też takie kłótnie, które zbyt długo zalegają na wątrobie. Lepiej odpocząć, niż męczyć się ze sobą kolejne 10 lat. Przykro mi, Aniu. *** Co do poprzedniej notki...dla niektórych za trudna. Zacytuję tu moją Madzię -> "nieodgadnione są myśli Magdy P." Komentuj(1) Link :: 20.11.2006 :: 19:17 Wszystko zmienia się szybko, jak w kalejdoskopie. A ja nie nadążam. I nie mogę się powstrzymać, aby nie powiedzieć "a nie mówiłam, że tak będzie?". "Strzeż mnie, mój Panie. Tobie zaufałem." Ja się chyba chwytam już jak tonący brzytwy...po prostu czasem nie rozumiem. To tyle. Komentuj(2) Link :: 24.11.2006 :: 17:33 24 listopada. Jedna część mnie uważa, że powinnam to zbagatelizować, a inna wręcz przeciwnie. Staram się zachować równowagę. Jedno jest pewne: dla mnie ważna data. *** Aż głupio się przyznać, ale ostatnio nie miałam czasu ani chęci nic tu napisać. Z okazji wiadomej only for me dziś postaram się kilka zdań sklecić. Matka pokazywała dziś na ulicy dziecku panów policjantów. LooL? Na gitarze wczoraj mi nie szło i jestem na siebie zła poniekąd. Bo mój nadgarstek serio mnie wkurza:/ Esh...z ocen próbnych na semestr jestem zadwolona ^.^ A na katechezy muszę się wybrać...bo inaczej sobie sama nie wybaczę. "Nieodgadnione są myśli Magdy P." Czasami ogrom świata mnie przeraża. I im więcej myślę na ten temat tym szybciej staram się zejść na ziemię. To jest straszne, bo nawet marzyć nie mam czasu. A jedyne co mnie teraz interesuje to sprawy ludzkie. Czy to aby nie źle, żeby tak wszystko uzależniać od nas samych? Komentuj(2) Link :: 27.11.2006 :: 17:50 Dziś chyba zrozumiałam dlaczego niektórzy ludzie nie mają bloga. Nie prowadzą nawet pamiętnika. Tacy ludzie są fajni. Za dwadzieścia minut idę na lekcje gitary. A teraz siedzę sobie przed kompem, bo znudziło mi się czytanie. Nawiązując do wczorajszej rozmowy: dziś czuję się zajebiście łajzowata. Cechy łajzowatości uwidaczniają się dużo bardziej, niż kiedykolwiek. Słucham Goo Goo Dolls. Nie pamiętam kiedy ostatni raz słuchałam muzyki. Ten weekend strasznie szybko minął. Cały czas mam to uczucie przemijania. A właściwie uciekania. Coś wydarzy się jutro, pojutrze, albo za kilka dni...nie chcę mieć na to wpływu. Boli mnie bardzo głowa dziś. Pff, a ludzie nadal myślą, że ich słowa na mnie działają xD. Śmiać mi się z was chce czasem... Jej, strasznie boli mnie głowa. I mam dreszcze jeszcze. Znowu wpędzę się w tą cholerną rutynę. A wtorki należą wyłącznie do mnie. Wyłącznie. Kurwa, jakie bzdury. :( Komentuj(0) Link :: 27.11.2006 :: 17:50 Dziś chyba zrozumiałam dlaczego niektórzy ludzie nie mają bloga. Nie prowadzą nawet pamiętnika. Tacy ludzie są fajni. Za dwadzieścia minut idę na lekcje gitary. A teraz siedzę sobie przed kompem, bo znudziło mi się czytanie. Nawiązując do wczorajszej rozmowy: dziś czuję się zajebiście łajzowata. Cechy łajzowatości uwidaczniają się dużo bardziej, niż kiedykolwiek. Słucham Goo Goo Dolls. Nie pamiętam kiedy ostatni raz słuchałam muzyki. Ten weekend strasznie szybko minął. Cały czas mam to uczucie przemijania. A właściwie uciekania. Coś wydarzy się jutro, pojutrze, albo za kilka dni...nie chcę mieć na to wpływu. Boli mnie bardzo głowa dziś. Pff, a ludzie nadal myślą, że ich słowa na mnie działają xD. Śmiać mi się z was chce czasem... Jej, strasznie boli mnie głowa. I mam dreszcze jeszcze. Znowu wpędzę się w tą cholerną rutynę. A wtorki należą wyłącznie do mnie. Wyłącznie. Komentuj(0) Link :: 28.11.2006 :: 20:37 mam doła. chyba mam prawo?... do tego ręka znów boli. cholera jasna. do tego zła jestem. do kitu. :( "Your love isn't fair. You live in a world where you didn't listen. And you didn't care, So I'm floating. I'm floating on ar." Komentuj(0) Link :: 29.11.2006 :: 19:00 Fryzjer to taki fajny wynalazek. Można sobie pójść, usiąść, pogadać, a do tego wyjść z bananem na twarzy. Cóż...chyba się wybiorę jakoś tak niedługo. Tak samo genialnym wynalazkiem są na przykład frytki. I pizza w piątek będzie fajna. Autobusy to też fajny wynalazek. Kawa też. I ketchup. O moim Fifku nie wspomnę:D Piłka też jest fajna. Tylko mi mały siniak wyskoczył. I trochę głupio mi się pisze przez ten bandaż...czasem tak trzeba. Uśmiech jest wartością samą w sobie. A chodnik tup-tup prowadzi dookoła xD. Jak się pewnie ten kto to czyta domyśla wychodzę z domu i znikam na kilka godzin. I dobrze. Jak się pewnie inny domyśla jest mi dziś dobrze. A ten kto nie myśli wie co w moim sercu. "chodzi za mną bez słowa stopami muskając kamieni w dzień otula moje nagie ramiona tęczowym szalem utkanym po burzy zna wszystko smutek, płacz, złorzeczenie a jednak nocą gasi księżyc dając mi wytchnienie siada przy moim łóżku i czujnie słuchając oddechu zaplata włosy i jutro doda mej twarzy uśmiechu tak jest od zawsze odkąd pamiętam on trwa tak przy mnie na wieki gdy babcią będę laseczkę poda w trumnie on zamknie p-o-w-i-e-k-i" *** 28.11.2006r. Tato, piszę by podziękować. Za tą cierpliwość i upór w dążeniu do celu, które mi dajesz. Za tą siłę, którą codziennie, nie wiem jak, w sobie znajduję. Za wszystkie znaki z nieba, które mówią mi co robić. Za zdrowy rozsądek i silne wsparcie z mojego serca. Za samotność gdy trzeba i wybaczenie błędów, które popełniam. Za zrozumienie, uśmiech i ważne nauki. Za tych dobrych ludzi, którzy wchodzą mi w drogę. Za tych złych też. Przepraszam za naiwność i nieporozumienia. I za to, że wystawiam Cię na próbę tak często. Kocham Cię, Tato. Magda P. *** a tak mnie dziś jakoś na takie marzenia jakby wzięło...tak teraz, znaczy pod wieczór...znaczy to wszystko przez Niego;P Komentuj(0) |
2024
|
|
|
|
|
|
talk.pl | Twój Wirtualny Pamiętnik