29.11.2006 :: 19:00
Fryzjer to taki fajny wynalazek. Można sobie pójść, usiąść, pogadać, a do tego wyjść z bananem na twarzy. Cóż...chyba się wybiorę jakoś tak niedługo. Tak samo genialnym wynalazkiem są na przykład frytki. I pizza w piątek będzie fajna. Autobusy to też fajny wynalazek. Kawa też. I ketchup. O moim Fifku nie wspomnę:D Piłka też jest fajna. Tylko mi mały siniak wyskoczył. I trochę głupio mi się pisze przez ten bandaż...czasem tak trzeba. Uśmiech jest wartością samą w sobie. A chodnik tup-tup prowadzi dookoła xD. Jak się pewnie ten kto to czyta domyśla wychodzę z domu i znikam na kilka godzin. I dobrze. Jak się pewnie inny domyśla jest mi dziś dobrze. A ten kto nie myśli wie co w moim sercu. "chodzi za mną bez słowa stopami muskając kamieni w dzień otula moje nagie ramiona tęczowym szalem utkanym po burzy zna wszystko smutek, płacz, złorzeczenie a jednak nocą gasi księżyc dając mi wytchnienie siada przy moim łóżku i czujnie słuchając oddechu zaplata włosy i jutro doda mej twarzy uśmiechu tak jest od zawsze odkąd pamiętam on trwa tak przy mnie na wieki gdy babcią będę laseczkę poda w trumnie on zamknie p-o-w-i-e-k-i" *** 28.11.2006r. Tato, piszę by podziękować. Za tą cierpliwość i upór w dążeniu do celu, które mi dajesz. Za tą siłę, którą codziennie, nie wiem jak, w sobie znajduję. Za wszystkie znaki z nieba, które mówią mi co robić. Za zdrowy rozsądek i silne wsparcie z mojego serca. Za samotność gdy trzeba i wybaczenie błędów, które popełniam. Za zrozumienie, uśmiech i ważne nauki. Za tych dobrych ludzi, którzy wchodzą mi w drogę. Za tych złych też. Przepraszam za naiwność i nieporozumienia. I za to, że wystawiam Cię na próbę tak często. Kocham Cię, Tato. Magda P. *** a tak mnie dziś jakoś na takie marzenia jakby wzięło...tak teraz, znaczy pod wieczór...znaczy to wszystko przez Niego;P