Ktoś mnie poprosił o zmianę szablonu. Jak się podoba?:D
***
Zaczęłam znów pisać pamiętnik. Znaczy dziś coś tam naskrobałam. Nie wiem, czy to dobrze. Tak samo jak nie wiem, czy to co robię jest dobre. Rety, niepewność czasami mnie przerasta i staje się nie do zniesienia. Bo jak można normalnie funkcjonować wiedząc, że decyzje które podejmujemy mogą mieć katastrofalne skutki? Oczywiście mówię o tych, dla których jak dla mnie życie stanowi nawiększą wartość.
Sama nie wiem co mówię. Cały czas czegoś próbuję, coś zmieniam. Raz miła, innym nie do zniesienia. Śmieję się, wyśmiewam, a z drugiej strony sama przed lustrem nie mogę na siebie patrzeć...to dziwne jest, kiedy wiesz że robisz źle, a jakoś nie masz siły ani chęci tego zmieniać. Czasem wręcz nie potrafisz.
Jestem okropna.
***
Poruszając temat mojego życia prywatnego wiele się nie zmienia. Ostatnio powiedzieli mi, że jestem zamknięta. To samo napisałam dziś w pamiętniku -> chciałam być zamknięta więc jestem. Z moich rozważań filozoficznych na temat życia wywnioskowałam, że czasem lepiej zamknąć zęby na kłódkę, niż powiedzieć za dużo i potem znosić szykany ze strony innych ludzi. Dziś już nie jestem taka pewna, ale robię tak z przywyczajenia. Znalazłam sobie autorytet i ten mój autorytet nawet nie wie, jak ja często z jego zachowania korzystam. Cóż...w każdym razie jest mi teraz łatwiej. Bo nie muszę ufać, tylko wybierać. A przez to nie poczuję się oszukana.
Wszędzie dostrzegam związek przyczynowo-skutkowy. Nie wiem czy to dobrze, ale ogólnie nie mam siły teraz zmieniać własnego toku myślenia.
***
Bez kłótni nie ma życia. Są też takie kłótnie, które zbyt długo zalegają na wątrobie. Lepiej odpocząć, niż męczyć się ze sobą kolejne 10 lat. Przykro mi, Aniu.
***
Co do poprzedniej notki...dla niektórych za trudna. Zacytuję tu moją Madzię -> "nieodgadnione są myśli Magdy P." |