01.03.2006 :: 16:51
"Absentem, qui rodit amicum, qui non defendit alio culpante, solutos qui capiat risus hóminum famamque dicacis, fingere qui non visa potest, comatissa tacere qui nequit, hic niger est, hunc tu, romane caveto!" Horacy Kto obmawia przyjaciela, kto go nie broni wobec oskarżeń innych, kto cieszy się z wyśmiewań ludzkich i łowi plotki gadułów, kto potrafi zmyślać rzeczy nie widziane, a nie potrafi zmilczeć zawierzonej tajemnicy, jest czarnym charakterem, tego wystrzegaj się Rzymianinie!
Dzisiejszy dzień jak codzień daje dużo do myślenia. Właściwie cały czas myślę, mój mózg pracuje na zwiększonych obrotach, może to i dobrze. W każdym razie niekiedy chce mi się aż płakać nad całym światem. Czasem się wstydzę. Często właściwie. Czasem piekelny głos rozdziera moje serce, które próbuje za moje usta wykonać pracę i wykrzyczeć wszystko, co mam na końcu języka. Czasem tak bardzo boli, gdy siedzę obok, a wiem, że nigdy nie będzie jak przedtem. Że naprawdę się skończyło. Żal mi. Serio.