07.02.2006 :: 17:39
Nie będę płakać. Nie będę. To, że mi wszystkiego żal to nieważne. Ale napiszę jeszcze wiersz. Ostatni. Ale napiszę. W każdym bądź razie bloga zamykam. To już ostatnia notka. Pewnie za niedługo w ogóle go wykasuję. Bo mi nie potrzebny. W ogóle dziś mnie babka z polskiego pytała. 2+ dostałam. Nie chcę o tym mówić, więc nie będę mówić. W ogóle fajnie, że już koniec. Ulga. A miałam takie wielkie plany... Takie wielkie... Jak to życie czasem skutecznie te plany potrafi pokrzyżować. A nie mówiłam? Dobrze, że na gitarze nauczyłam się grać. Chociaż kilka nut poznałam. I fajne jeszcze jest to całe zaangażowanie w Egipt. Trochę czasem zmyślone, ale jest. I jeszcze te wszystkie opowieści... Kolorowanie. Zawsze mi to dobrze wychodziło. Zawsze ładnie rysowałam. I grałam. Ludzi tak łatwo oszukiwać... Wystarczy kilka uśmiechów, kilka dobrych słów, nikt się nie interesuje. Nikt. W ogóle jeszcze fajnie, że te wiersze... Jakoś pomogły mi z tego wszystkiego....wyjść? Sama nie wiem. Szkoda tylko, że z Krzychem nic... Że nie wyszło. Że byłam GŁUPIA i NAIWNA. Że on nie chciał. No nic. Może kolejnym razem. Może pozbędę się w końcu moich włosów! Fajna jest ta myśl, że coś się zmieni. To po prostu fajne. Zaciskam pięści. Nie będę płakać! Nie mam prawa dłużej tego ciągnąć. Po prostu nie mam prawa. Nie mogę. Nie dam rady. Nie potrafię. Nie umiem. Nie daje rady. No po prostu nie... Dusia mówi, że jestem głupia. Że jak ja, to i ona. Że to nie ma sensu. Że przecież było już tak źle. A mimo wszystko się udało. Że dałyśmy radę razem. Teraz nie damy rady. Bo ja nie chcę. Teraz będzie jeszcze gorzej, jeszcze ciężej. Żegnajcie.