27.01.2006 :: 10:58
W sumie to nie mam pojęcia po co to robię. Znaczy po co o tym mówię i tak dalej. To rani, a mimo wszystko taka już sobie głupia jestem, że nie potrafię patrzeć ludziom w oczy kiedy mówią jaka jestem wspaniała, gdy tak naprawdę nie jestem. Nie umiem kłamać. Moi rodzice mnie tego nauczyli, właściwie tata. Zawsze mi powtarzał, że nie mogę kłamać. To było hm... Czy ja aby nie wspominam? Naprawdę zaczynam się starzeć... xD Mam w miarę dobry humor kiedy to piszę. Jestem w szkole na informatyce. Dzięki takiemu wynalazkowi jak muzyka na blogu mogę sobie ściągać od Oli piękną muzyczkę i siedzieć przy komputerze słuchając, i słuchając, i słuchając... Chciałabym, żeby to nigdy się nie skończyło. Żebym miała przyjaciół jak do tej pory. I żeby było jak teraz, tak fajnie. Tak po ludzku. Chcę, żeby to się nie kończyło. A z drugiej strony jak znowu będę w domu... Oni się zmienili. Zmienili na lepsze. Kiedy zdali sobie z tego wszystkiego sprawę postanowili pomóc. I wiecie, czuję się teraz naprawdę dobrze. Naprawdę. Czuję, że żyję. Gdybym jeszcze tylko potrafiła się skupić na tym, czego się uczę do szkoły, to już by była pełnia szczęścia. Gdyby się jakoś te oceny poprawiły... Nie zostawiajcie mnie teraz samej. Nigdy.