02.12.2006 :: 21:49
"Czarny, czarny chleb i czarna kawa. Opętani samotnością myślą swą szukają szczęścia, które zwie się wolnością!" Naładowałam (?) sobie pióro. Będzie czym pisać. Dziś znów zrobiłam sobie wolne. To znaczy popołudniu spałam jak zwykle (swoją drogą zaczynam mieć tego trochę dość, w końu jak często mogę być tak zmęczona, żeby oczy mi się same zamykały?!), a teraz..."w nicości trwam". "Patrzycie na mnie z boku, jak na 'Rozmowy w toku'." 2 grudzień. Niedługo Mikołajki, potem Boże Narodzenie i Sylwester. Cholerka, no...^^ "Był chyba maj, park na Grochowie. W słoneczny dzień zobaczyłam Cię. Tańczyłaś boso, byłaś jak natchniona. Świeciło słońce, a po chwili zaczął padać deszcz. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wszystko znikło, byłaś tylko ty. Stałaś w tęczy, jak zaczarowana. Świeciło słońce, a z nieba padał deszcz." Wczoraj byłam na zakupach! Zapomniałam na śmierć! A przecież puder, nowe gatki, trzy gumki DO WŁOSÓW i pomarańczowa opaska (tak! opaska!) piechotą nie chodzą. Nie doliczę tego kebaba, chociaż wyrzuty sumienia mam strasznie...od poniedziałku ścisła dieta! Już teraz zaplanowałam, że przez pierwszy tydzień będę jadła cztery krakersy dziennie i bułkę z serem rano w szkole (obiad bez zmian i bez kolacji, ew. pod wieczór krakers), a potem zejdę tylko do krakersów. Swoją drogą, krakersy muszę iść kupić:D. W ogóle nie wiem co mi z tymi krakersam. Polubiłam. "Nasza droga nigdy się nie skończy, a kto odejdzie - zawsze będzie sam." Tak trochę się dziś poprzelatało, poza tym nowe zdjęcie sobie w opasce specjalnie zrobiłam. Ja - bezwzględna przeciwniczka opasek, mam teraz jedną na głowie. Paradoks totalny. Ale tak jakoś...dla poprawienia humoru. Nawet nie wiecie jak to działa! I dzięki, Pati:* No to ja chyba wszystko co miałam do napisania napisałam, więc pójdę sobie już...:(