czytam Kinga. pierwszą książkę. jest mi fajnie.
z drugiej strony jestem totalnie niewyspana. o 3 nad ranem odezwał się żołądek, który postanowił przeszkodzić mi w spaniu -_-' a co ja będę spała, skoro tak piękna noc za oknem? i tyyyle do roboty, przecież sen tylko zabiera czas! wrr...
jestem zła. bo brzuch boli, bo biegam do kibla, bo czuję się wymęczona. i niewyspana. nienawidzę być niewyspana.
jedynymi pozytywamy w całej tej beznadziejnie beznadziejnej sytuacji jest moja nowa bluzka (famfary:D) i nocka u Schem...nareszcie coś się dzieje.
mam tylko wątpliwości co do tego czy znajdę czas na sklecenie recenzji z polskiego:D.
nie wiem...coś nie jest hallo.
...
"Żeby to można arcydzieło
Dłutem wyprowadzić z grubych brył -
I żeby dłuto nie zgrzytnęło,
Ni młot je ustawicznie bił a bił!...
Żeby to tchem samym harmonii
Można było kręcić wozów oś,
I bez s-krzypnięcia wstecz ironii
Żeby się udało zrobić coś...
Och! Jakże s p a ł b y | s o b i e | c z ł o w i e k,
W y ż s z y nad skargi ustawiczne,
Lecz cóż? - gdy jeszcze i u powiek
Roz-siędą się sny ironiczne!...
Uczucie zwiedza bez ironii
Szlaki b i t e | c u d z y m | c i e r p i e n i e m,
Lecz kto był p i e r w e j tam, wie o niej,
Że jest - koniecznym bytu cieniem.
Ty myślisz może, że wiek złoty
Bez walk, sam, przyjdzie do ludzkości -
A gdzież?... powiodą pierw t e | c n o t y,
O d | k t ó r y c h | c o f a | s i ę | s t r a c h |
ś m i e s z n o ś c i!..."
Cyprian Norwid. |