28.10.2006 :: 12:47
czytam Kinga. pierwszą książkę. jest mi fajnie. z drugiej strony jestem totalnie niewyspana. o 3 nad ranem odezwał się żołądek, który postanowił przeszkodzić mi w spaniu -_-' a co ja będę spała, skoro tak piękna noc za oknem? i tyyyle do roboty, przecież sen tylko zabiera czas! wrr... jestem zła. bo brzuch boli, bo biegam do kibla, bo czuję się wymęczona. i niewyspana. nienawidzę być niewyspana. jedynymi pozytywamy w całej tej beznadziejnie beznadziejnej sytuacji jest moja nowa bluzka (famfary:D) i nocka u Schem...nareszcie coś się dzieje. mam tylko wątpliwości co do tego czy znajdę czas na sklecenie recenzji z polskiego:D. nie wiem...coś nie jest hallo. ... "Żeby to można arcydzieło Dłutem wyprowadzić z grubych brył - I żeby dłuto nie zgrzytnęło, Ni młot je ustawicznie bił a bił!... Żeby to tchem samym harmonii Można było kręcić wozów oś, I bez s-krzypnięcia wstecz ironii Żeby się udało zrobić coś... Och! Jakże s p a ł b y | s o b i e | c z ł o w i e k, W y ż s z y nad skargi ustawiczne, Lecz cóż? - gdy jeszcze i u powiek Roz-siędą się sny ironiczne!... Uczucie zwiedza bez ironii Szlaki b i t e | c u d z y m | c i e r p i e n i e m, Lecz kto był p i e r w e j tam, wie o niej, Że jest - koniecznym bytu cieniem. Ty myślisz może, że wiek złoty Bez walk, sam, przyjdzie do ludzkości - A gdzież?... powiodą pierw t e | c n o t y, O d | k t ó r y c h | c o f a | s i ę | s t r a c h | ś m i e s z n o ś c i!..." Cyprian Norwid.