Cóż...wstałam z łóżka i prosto do komputera. Wszędzie bałagan, i czuję się jak w filmie. Cisza przed burzą...
Kurt spokojnie wisi na ścianie. Harry Potter po angielsku na półce stoi. Dwie herbaty na biurku i figurka Fatimy przy świeczce jak książka, też stoją.
Jest tak spokojnie...tak dobrze...ostatnie dni wolności, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem jedno - muszę być silna. Jak zawsze...?
Fifek śpi.
A mi się nic nie chce. Takie mnie teraz przemyślenia naszły...po wczorajszym dniu z Patrycją czułam się świetnie. Może dlatego, że nareszcie wróciła osoba, z którą mogłam tak po prostu pogadać? Ufając...chociaż trochę...
Zimno mi. Kiedy myślę, czuję jak jakiś chłód oplata całe moje ciało. Takie...dreszcze?
Staram się żyć własnym życiem. Tak po prostu, być sobą. Muszę być silna.
"O Peggy Brown, o Peggy Brown, kto ciebie ukochać będzie umiał?..." |